Zajrzeć za zasłonę. Spirytyzm – ślepy zaułek rozwoju nauki w 2. połowie XIX wieku?
04.03.2019 | 17.04.2020
Wiara w to, że istnieją osoby
(media) zdolne porozumiewać się ze zmarłymi na seansach spirytystycznych,
święciła triumfy w drugiej połowie dziewiętnastego stulecia. Moda na spirytyzm
– wywoływanie duchów, materializowanie
ektoplazmy, pismo automatyczne i tańczące stoliki – przyszła do Europy ze
Stanów Zjednoczonych, za sprawą dwóch młodych kobiet, Margaret i Katie Fox. Twierdziły
one, że są w stanie rozmawiać z duchem niejakiego pana Kopytko za pomocą
ustalonego alfabetu stuknięć. Był rok 1848. W połowie lat 60. XIX wieku media
spirytystyczne pracowały już w całej Europie. Fenomen nie ominął też ziem
polskich.
Wobec dostępnego obfitego
materiału zdjęciowego i niesamowitych opisów quasi-erotycznych ekscesów na
seansach spirytystycznych łatwo sklasyfikować to zjawisko jako ekscentryczną
modę, która opanowała salony Europy i Ameryki. Spirytyści zarabiali na
ciekawości rodzin zmarłych, a media (zwykle kobiety, często młode i atrakcyjne)
odgrywały przed publicznością paroksyzmy opętania, emitowały ektoplazmę z
intymnych otworów ciała i zapewniały, za opłatą, niezwykle atrakcyjne show z dreszczykiem.
A jednak zjawiskiem spirytyzmu
zajmowali się wówczas również uznani naukowcy, zainteresowani nie tyle
dowiedzeniem, że to wszystko oszustwo, ile raczej zbadaniem możliwych podstaw
naukowych komunikacji z zaświatami. Thomas Edison, William Crookes, Charles
Richet, Albert Schrenck Notzig, Julian Ochorowicz – wszyscy oni prowadzili
długie, drobiazgowe serie eksperymentów, usiłując drogą doświadczalną dowieść, że
spirytyzm jest po prostu kolejnym etapem rozwoju nauki.
W swoim wystąpieniu zajmę się analizą powodów, dla których spirytyzm zyskał taką popularność również wśród umysłów analitycznych. Opowiem o związkach miedzy wynalazkami komunikacyjnymi (telegraf, telefon, radio) a komunikacją z zaświatami. Pokażę, jaki wpływ na ruch spirytystyczny wywarło wynalezienie elektryczności i fotografii. Na przykładzie Juliana Ochorowicza i innych opowiem też, jak pod koniec wieku pary i elektryczności, wynalazków i nowoczesności, szalenie łatwo było uwierzyć, że spirytyzm to kolejny krok na drodze świetlanego pochodu ku przyszłości nowoczesnej nauki.